Na naszym blogu dzielimy się z Wami historiami sukcesu i przemian, ale dzisiejsza opowieść wyróżnia się szczególnym podejściem do wyzwań, z jakimi można się spotkać podczas dbania o zdrowie naszych koni. Historia, którą chcemy przedstawić, dotyczy nie tylko skuteczności naszego produktu Hempqualizer+, ale także naszego zaangażowania w indywidualne potrzeby każdego klienta i jego zwierzęcia.
Nasza klientka zaczęła stosować Hempqualizer+ na początku lutego, szukając ulgi dla swojego konia, który zmagał się z problemami oddechowymi, sztywnością w stawach oraz szpatem. Początkowe efekty były obiecujące – większe skupienie i luźność podczas jazdy. Jednak wkrótce pojawiły się nieoczekiwane objawy w postaci napadowego kaszlu, co skłoniło nas do głębszej analizy i współpracy, by znaleźć przyczynę.
To, co odkryliśmy, prowadziło do personalizacji naszego podejścia i dostosowania produktu tak, by sprostać unikalnym potrzebom konia naszej klientki, eliminując ekstrakt z melisy, który wydawał się być przyczyną alergicznej reakcji. Rezultat? Poprawa bez dalszych niepożądanych skutków, utrzymanie luźności i skupienia, a także pozytywny wpływ na stan zdrowia konia. Poniżej opis przypadku Kordela, nadesłany przez jego opiekunkę.
Hempqualizer+ zakupiłam 4 lutego wieczorem, doszedł 6 lutego i od 7 zaczęliśmy stosowanie.
PROBLEMY: rao, szpat i problemy ze stawem krzyżowo-biodrowym co powodowało sztywności u konia.
STAN RAO:1-2 kaszlnięcia na jeździe, bez wydzieliny, po badaniu przeprowadzonym około miesiąc wcześniej (broncho + bal). Postanowiłam nic nie zmieniać w diecie i suplementacji konia w tym okresie, żeby mieć pełny obraz działania.
KOMPLIKACJE:
Od pierwszego użycia zauważalne było większe skupienie konia na jeździe. Po kilku dniach koń zaczął być luźniejszy od początku jazdy, zauważałam też, że chętniej idzie „do przodu”.
Natomiast jeśli chodzi o sprawy oddechowe – zaczęły się dziać dziwne rzeczy – po pierwsze koń bardzo dużo parskał i wpadał w taki napadowy kaszel ale nie głęboko, z wnętrza a raczej taki „gardłowy” jakby coś utknęło. Na początku pomyślałam, że może mimo wszystko jest wydzielina, tylko gęsta, głęboko i koń próbuje się jej pozbyć. Jednak po kilku dniach taki napadowy kaszel zaczynał się już na szykowalni, w kilka minut po podaniu preparatu (preparat podawałam zawsze po ustawieniu konia na szykowalni, nie miał już do niczego więcej dostępu).
21 lutego (po 14 dniach) zgłosiłam problem z napadowym kaszlem i ustaliliśmy, że przez 2-3 dni podam większą ilość (3ml) a potem zejdę do 1ml i zobaczymy co się stanie. Dokupiłam kolejną tubkę (w innym sklepie) i zastosowałam się do propozycji. Kaszel był silny, trwał większość czasu w którym szykowałam konia i potem jeździłam. Ustawał w sumie dopiero po podaniu posiłku (meszu) po jeździe. Po 3 dniach zeszłam z 3ml do 1ml a po kolejnych 2 odstawiłam całkiem. Po odstawieniu z dnia na dzień taki napadowy kaszel ustąpił całkowicie, pozostało 1-2 kaszlnięcia „standardowe” jak przed kuracją.
ROZWIĄZANIE PROBLEMU I FINALNE SPOSTRZEŻENIA:
Oczywiście o wszystkim poinformowałam producenta Hemqualizer+ - byliśmy w stałym kontakcie i zaczęliśmy rozważać, jaki składnik mógłby uczulić bo wyglądało to na silną alergię kontaktową. I tutaj producent wyszedł mi i koniowi naprzeciw – zaproponował przysłanie wersji bez ekstraktu z melisy (samo mocno skoncentrowane CBD + olej kokosowy). Uznaliśmy, że skoro wcześniej dostawał CBD to to nie powinno uczulać, podobnie jak olej kokosowy. Po 3 dniach dostałam preparat nie zawierający ekstraktu melisy. Zaczęłam podawać i tutaj już nie wystąpiły żadne skutki niepożądane – brak kaszlu (pozostały te 1-2 kaszlnięcia na jeździe ale nie zawsze) – za to to co się utrzymało – luźność konia i skupienie. Dodatkowo co ciekawe – przez okres 4 dni spłynęło jednak trochę wydzieliny. Nie zauważyłam, żeby koń był jakoś specjalnie uspokojony, ale on jest dość spokojny, za to na pewno był bardziej skupiony podczas jazdy. To co mnie cieszy to to, że koń jest od początku jazdy luźny i swobodnie się porusza, chętnie idzie do przodu – wcześniej potrzeba było trochę czasu, aby „puścił”. Na pewno mimo braku melisy – to CBD jest wyraźnie lepiej działające niż wcześniej kupowane przeze mnie olejki.
Szczerze jestem pozytywnie zaskoczona podejściem producenta, ponieważ aby w pełni przetestować działanie – dostałam finalnie 2 opakowania – co umożliwiło mi faktyczne przetestowanie preparatu w dłuższym okresie. W tej chwili będę kupowała kolejne opakowanie – mamy okres zwiększania obciążeń i myślę, że warto konia wspomóc w tym okresie ze względu na obecność zwyrodnień (szpat).
Komen